Odszkodowania

No od uzasadnienia może wiele zależeć, ale nie kazdy ma przeciez smykalkę do pisania. Niemartw się, ważne, że wniosek jest wnioskiem, jak już wpłynie to musi zostać rozpoznany. Najwyżej dostaniesz list z odmową lub coś podobnego, a wtedy już tylko prawnik Ci sie kłania.

A 1600zł to jeszcze nie tragedia, dobrze że nie kilka tysięcy, wtedy byś dopiero zacisnęła pasa, choć owszem kokosów możesz nie zarabiac, a przy niskiej pensji i 1600 to gruba forsa. Popytaj znajomych, może znaja jakiego taniego lakiernika, to polecisz go poszkodowanemu, zawsze warto próbować.

Aha, czyli tak się to rozgrywało. No to koleżanka też fair nie była, właściwie fair to nie, a wręcz przeciwnie łamała prawo i jak dla mnie działała na szkodę praodawcy. No ale cóż. W tym kraju cyba nie ma co być uczciwym, bo nie przynosi to żadnych pozytywnych skutków.

To przede wszystkim po Twojej należy udowodnienie swoich roszczeń, zatem przede wszystkim należałoby zadbać o udokumentowanie całego zdarzenia, jak zostało to opisane powyżej, od policji aż po mechanika. Mam nadzieję, że wezwałaś policję i masz jakiś raport ze zdarzenia?

Obowiązkiem urzędu po dostaniu każdej korespondencji nie jest rzucenie jej w kąt czy odesłanie do adresata lecz przekazanie jej zgodnie z kompetencjami to innej instytucji, która rozpatruje takie wnioski bądź jest w jakiś sposób ich uczestnikiem.

Dzisiaj znowu przyszedł człowiek z PZU, nie wiem po co, stwierdził, że potrzebuje jeszcze parę zdjęć do dokumentacji i że już praktycznie orzeczenie czy jak to nazwał, decyzja chyba, nieważne jest już gotowa. Więc niedlugo pewnie dostanę. Ciekawe czego moge się spodziewać.

Popieram całkowicie, tego nie można tak zostawić. Jak masz opinię lekarza, że poprzedni źle Cię zdiagnozował to jest ok, może jeszcze z jedna taka opinia by sie przydała. Mnie się równiez wydaje, że możesz sobie sama z tym nie poradzic. Pamiętaj, że takie firmy zatrudniają wyłącznie specjalistów w d...

Z tego co się orientuje to wgląd do umowy zawartej pomiędzy ubezpieczycielem a pracodawcą maja tylko osoby uprawnione, czyli przedstawiciele pracodawcy lub osoby upowaznione do tego. osoby trzecie, a takim jest pracownik raczej nie mają wglądu, bo na jakiej podstawie - stosunku pracy?

Ja myślę, że tak łatwo może nie wyjść z tym odszkodowaniem i pociąganiem do odpowiedzialności. Takie instytucje zawsze szukają kozła ofiarnego i próbują się wybielić. Sam nie miałam z nimi styku, ale kumpla matka poślizgnęła się wychodząc z bramy, był śnieg. Szarpali się z nimi kilkanaście miesięcy.

A jak to możliwe, że znajoma przybijała Ci wsteczną datę, to oni nie mają tam żadnych rejestrów?
Swoją drogą to nie wiem czy spał bym spokojnie, gdyby jednak udało się to ze wsteczną datą. Owszem kilka stów w kieszeni, ale niesmak też. No ale podobno uczciwy człowiek nigdy nie będzie bogaty.