Odszkodowania

Jedyne wyjście z sytuacji to odwołanie, ale musisz poprzeć to jakimis dokumentami. Jak już zostało wspomniane, na pewno przydatne będzie zaświadczenie lekarskie, że oko nie powróciło do pełnej sprawności. No i może jakies rachunki za dalsze leczenie, leki, wizyty lekarskie.

Jeżeli posiadasz już wycenę PZU to będzie łatwiej określić roszczenie. Pozostaje kwestia udowodnienia winy kierowcy drugiego pojazdu, co może nie byc łatwe. Czy są jacykolwiek świadkowie tego zdarzenia, pasażerowie, ktokolwiek, pieszy?

Nie licz na to, że ubezpieczyciel załatwi to szyciej. Oni i tak mają wystarczająco dużo spraw. W Twojej sytuacji wystarczające będzie wystawienie pełnomocnictwa, zwykłego, a już w najgorszym wypadku poświadczonego notarialnie. Ale myślę, że dasz rade ze zwykłym.

Jak będziesz czekał na wyrok sądu to nie wiadomo ile będziesz musiał tak czekac, aż Ci auto naprawią. Najprościej z AC. No ewentualnie samemu. Później zlożyć wniosek o doszkodowanie i pokrycie kosztów naprawy, przedstawic rachunki i po sprawie.

Tak, wniosek złożyłem. Nie miałem za bardzo czasu, żeby opracować wszystie szczegóły, żeby wszystko grało i ostatecznie prawda wygrała. Nie było żadnego problemu. Nie ja pierwszy i nie ostatni zostałem pokrzywdzony w taki sposób. Oni mają mnóstwo takich klientów co im sprawcy zwiewają.

Taaaa, oczywiście, że chcą Cię zrobić w balona. Wypadek zdarzył się na terenie zakładu i jak najbardziej przysługuje Ci odszkodowanie. Przygotuj sobie wniosek i wyślij za potwierdzeniem odbioru, aby mieć dowód, że otrzymali. Odpowiedzieć muszą jak odbiorą.

Odszkodowania możesz, a własciwie musisz sie ubiegać z OC sprawcy. Nikogo na swój koszt nie musisz załatwiać, a tym bardziej rzeczoznawcy. Dowiedz się gdzie jest ubezpieczony sprawca i tam złóż wniosek o odszodowanie. Reszta potoczy się swoim tokiem.

Taki termin nie jest nigdzie określony, a przynajmniej ja nic o tym nie wiem i sobie nie przypominam. Urząd ma obowiązek odpowiedzieć niezwłocznie na Twoje odwołanie. Jest natomiast wyznaczony termin w jakim powinno być wypłacone odszkodowanie.

Najwazniejsze są te oświadczenia świadków i na tym powinienes sie skupić. Im więcej tym lepiej. Może wydaje się to abstrakcyjne, ale możesz postarać się o zaświadczenie o opadach sniegu w tym rejonie i w tym dniu. Więcej dowodów, większa szansa na odszkodowanie.

Zauważyłem, że ktoś przytarł mi przód samochodu (zderzak, maska, reflektor). Nie wiem kiedy i gdzie się to stało, ponieważ zawsze podchodzę do samochodu od tyłu i mogłem nawet kilka dni jeździć z tą usterką, dlatego nie zgłosiłem od razu sprawy. Dodatkowo zdarzenie miało miejsce z pewnością 300km od...