Odszkodowania

Jeżeli coś faktycznie zagraża zdrowiu i życiu do dla własnego drobra powinnaś to usunąć sama, nie czekając na nich. Ale możesz zadzwonić, wysłac maila, napisz co sie stało i jak teraz to wygląda, że jest zagrożenie, a powinni na taką interwencję udać się w ciagu kilku dni.

Z nadzoru szybko się pojawił inspektor, ale to tylko dlatego, że po wsi się szybko takie wieści rozchodzą, więc i do Urzedu Gminy szybko doszło, a Ci zadzownili do nadzoru, że jest podejrzenie zawalenia się domu. Dlatego taka szybka reakcja.

Opinii lekarskiej podważyć się nie da. Skoro lekarz tak stwiedził, to znaczy że tak było. Zespół może mieć problem z okresleniem przyczyny tego urazu, ale opinia lekarska mówi sama za siebie. Poza tym sama operacja to nie jest zwykłe leczenie farmakologiczne.

Rzeczoznawca był w piątek, sporządził protokół z oględzin, porobił mnóstwo zdjęć. Wskazał kilka powaznych uszkodzeń, o których nie miałem pojęcia, bo ich własciwie nie zauważyłem. Wstępnie napomknął coś o ok. 10tys.zł, ale nie chciał powiedziec dokładnie. Natomiast w ekspertyzie technicznej ten czło...

Tak, pieniądze na pewno są wypłacane dopiero po zakończeniu leczenia. Ale to wcale nie znaczy, że wniosku nie możesz składac teraz. Właściwie to musisz teraz, po co czekać, niech wiedzą, co i jak. Składaj oile jeszcze tego nie zrobiłeś.

Nie, dalej cisza, ale już dzwoniłem, aby się przypomnieć, ileż można czekać.
A jeśli chodzi o ekspertyzę dla nadzoru budowlanego to już jest prawie gotowa, gościu robi jeszcze ostatenie przeliczenia. W każdym razie na razie na oko powiedział mi, że minimum 6tys. mnie to będzie kosztować.

Na razie cisza w dalszym ciagu jeśli chodzi o PZU. Znalazłem inzyniera, który sporządzi mi ekspertyze budowlaną wraz z przyblizonym kosztem naprawy. Nie ukrywam, ale nie myślałem, że będzie mnie to kosztowac aż tyle. Zobaczymy ile dostane z PZU.

Tak to prawda, niewiedza wcale nie zwalnia z odpowiedzialności. Ja na Twoim miejscu załatwiłbym wszystko ze spółdzielnią i ich ubezpieczycielem. I to koniecznie ze zwrotem całości kosztów remontu. A później możesz tak właściwie udać się do swojego ubezpieczyciela i zapytać o wypłaty odszkodowań.

Na razie kicha, jeżeli chodzi o PZU. Przyszło jedynie pismo, w zasadzie postanowienie z Inspektoratu Budowlanego, nakazujące zabezpieczenie budynku tak, aby nie stwarzał zagrożenia zdrowia i zycia ludzkiego, oraz nakaz sporządzenia ekspertyzy technicznej przedstawiającej stan faktyczny budynku.

Flexus i jak tam się sprawa rozwija, ruszylo się coś już w ogole czy nadal prawnicy kompletują Ci papierzyska? Oby wszystko sie zakończylo pomyślnie dla Ciebie, niech płaci winowaty, mógł schować łapska do kieszeni, a nie się z nimi rzucać na czlowieka.