Odszkodowania

Hehe no to trzymaj rękę na pulsie. Ja z tego co czuję to jestem własnie na samym początku rolowania przez TU. W takich sprawach trzeba być czujnym, w końcu chodzi o pieniądze a nie o kanapkę z serem żółtym. Powodzenia życzę.

No inaczej chyba tego nie załatwisz jak rozmową. I nie daj sobie wciskać głupoty, bo skoro doszły do Ciebie plotki o długach to część może być prawdy w tym. A swoją drogą myślałam, że ludzie skończyli juz oszukiwac zakłady pracy, ale się myliłam.

Dobra uwaga z tą selekcją firmy, w sumie nie pomyślałam o tym. Tylko czy ja mam czas na szukanie i pytanie, kto mi zrobi to najtaniej jak się da Ale dziękuje za wszelkie informacje. Zabieram się do dzieła, aby później mieć czas na napisanie odwołania od decyzji TU.

A tak w ogóle to oczywiście nie wiem, gdzie moge znalexć kogoś kto mi zrobi tą ekspertyzę. Macie jakieś pomysły? Pan z Inspektoratu nie chciał mi nikogo polecić, bo stwierdził, że nie może polecać. Nie wskazał też gdzie moge szukać :/

Ja też zaoszczedzę sobie komentarzy. Zobaczymy co prześlą i ile naliczą. Kosztorys zrobię czy w ekspertyzie to nie wiem, bo w zasadzie i tak sama chyba sobie z nim nie poradze, więc musze komuś to zlecić. Jednak na pewno nie wyniesie mnie jego sporządzenie tyle, ile będę musiała zapłacić za eksperty...

Bez dokumentów lekarskich ani rusz. Skąd masz wiedzieć czy aby stało się to w pracy i czy w ogóle się coś stało, bo nawet przy tak niewielkich informacjach można mieć wątpliwości co do wiarygodności tej historii z uderzeniem. Poproś o dokemnt od lekarza na wstępie.

Otóż sprawa ma się tak. Był dzisiaj Pan z Inspektoratu. Zostałam opierniczona, że te wiszące dachówki wciąż wiszą i nie pomogło tłumaczenie, że po prostu nie mam sprzetu aby je zrzucić. Po drugie to niestety muszę sporządzić tą ekspertyzę stanu technicznego :( A po trzecie, tak na oko Pana, to koszt...

Aha dziekuję, wszystko już rozumiem. Dobrze, że napisałam tutaj to wiem przynajmniej więcej. Na razie się wstrzymam z tym kosztorysem do jutra. Jutro po oględzinach z Inspektoratu zabiore się za sporządzanie. No i mam nadzieję, że ominie mnie ta ekspertyza, o której wspomniał Prumuss :( bo nie będzi...

A ta ekspertyza to obowiązek?, przeciez to dla mnie ogromny koszt. A jak jeszcze odszkodowanie nie pokryje wszystkich kosztów naprawy dachu to ja chyba się powieszę. Ze tez mi się musiał trafić piorun, niech to ściśnie. Jak ja sobie z tym wszystkim dam rade

Zadzwoniłam do nadzoru, ale powiedzieli, że musze coś do nich napisać, bo nie moga przyjąć zgłoszenia na telefon Pani powiedziała, że może byc kilka zdań co się stało z dokładnym adresem, więc wysłałam krótkiego maila. Będą jutro do południa.