Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
No niestety, tak to jest. Będziesz musiała się kurowac za swoje pieniądze. Jakby ktoś Cię walnął to sprawa wyglądałaby inaczej, a tak to niestety Ty jestes winna całej tej sytuacji. A Ty nie jestes nigdzie ubezpieczona? W pracy? Gdziekolwiek?
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
A co ma do tego ubezpieczenie w pracy, przecież wypadek nie miał miejsca w czasie pracy, przynajmniej nie było o tym mowy w poście. W kazdym razie nie można go przypiąc jako wypadku w drodze do pracy czy z pracy. Sytuacja niestety jest bez wyjścia i jakiejkolwiek możliwości odszkodowawczej wg mnie.
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
Jestem ubezpieczona na studiach. Ale nie wiem czy mogę starać się o odszkodowanie z tego ubezpieczenia. Miałam się pytać w sekretariacie, ale nie zapytałam. Może ktoś z Was wie, czy można się starać o takie odszkodowanie w tej sytuacji.
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
Z OC szans nie ma, ale jeżeli jestes ubezpieczona na studiach to oczywiście możesz dochodzić świadczenia z ubezpieczenia studenckiego - wypełniasz druk, załączasz dokumentację medyczną oraz dokument potwierdzający zaistnienie zdarzenia.
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
aaa to już wszystko wiem. Nie mam co prawda żadnych dokumentów jeszcze, ale w takim razie sie o nie postaram. To już jakies światełko w tunelu, choć jak znam życie to wyciągnięcie dokumentacji lekarskiej i jakiegos raportu z policji będzie graniczyło z cudem.
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
Byłam dzisiaj rano na policji w sprawie tego raportu z wypadku. Niestety od ręki nie dało się tego załatwić. Złożyłam wniosek o udostępnienie kopii dokumentu z akt sprawy. Na rozpatrzenie mają podobno 7 dni, trochę długo, no ale co zrobię, trzeba czekać.
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
Przecież to kawałek papieru, bosh... nie rozumiem tej papierologii i tego czekania. Tak jakby osoba z okienka nie mogła wziąć akt do ręki i na miejscu skserować i potwierdzić za zgodność. Złośliwość ludzka nie ma granic, stróże prawa z łaski...
Re: Wypadek z własnej winy, auto pożyczone.
Dzisiaj byłam znowu na komendzie, tak przy okazji. Okazało się, że kopia już czekała. Nikt mnie nie zawiadomił. Pewnie jak bym nie poszła to leżałaby nie wiadomo ile :/ Jutro zatem lecę i składam wniosek. Dziękuję za wszystkie informacje od Was.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości