Odszkodowania

Proszę o poradę. Przyszła do mnie dziś pracownica, która twierdzi, że miesiąc temu została uderzona w palec. Przez cały ten czas pracowała, wykonując swoje czynności i niby nic się nie działo, aż do wczoraj, kiedy to uderzony palec spuchł. Pracownica twierdzi, że to na pewno ma związek z tym uderzeniem. Co ja mam zrobić?

Po pierwsze, jeżeli przyszła to nie masz wyjścia i musisz przyjąć zgłoszenie. Niech powie dokładnie, kiedy i jak palec został uderzony. I co robiła wczoraj, że ten uderzony palec jej spuchł.
A przyniosła jakieś dokuemnty lekarskie, że palec jest mocno stłuczony czy wybity czy co innego?

Bez dokumentów lekarskich ani rusz. Skąd masz wiedzieć czy aby stało się to w pracy i czy w ogóle się coś stało, bo nawet przy tak niewielkich informacjach można mieć wątpliwości co do wiarygodności tej historii z uderzeniem. Poproś o dokemnt od lekarza na wstępie.

Tak dokładnie przyjmij zgłoszenie. Rozpocznij całą procedurę mającą na celu wyjasnienie okoliczności, łącznie z powołaniem zespołu. Niech przesluchają osoby, które mogą mieć coś wspólnego z tym, widziały, bądź słyszały skargi na ból palca. Zażądajcie dokumentów. Może to ją zniechęci lub zobliguje do pwiedzenia jak było.

A jakim cudem niby po miesiącu palec spuchł. nawet jak jest wybity to jak jakims cudem kostki wróca na swoje miejsce to nie ma reakcji opuchliznowej. Może jej się coś wbiło i sie zrobił stan zapalny, ale w sumie po miesiącu to chyba by palec nadawał się tylko do amputacji...

Hmm no własnie chciałam sobie zaoszczędzić całej tej procedury, bo obawiam się, że ta Pani chce wyciagnąć pieniądze od firmy. Doszły mnie słuchy, że ma kłopoty z synem, który narobił długów i nie ma jak spłacać, bo nie pracuje. Jak tu inaczej ugryźć te sprawę?

Oj no to po prostu. Wezwij tą Panią na rozmowę, powiedź jej, że nie możesz rozpocząć dochodzenia w prawie wypadku przy pracy, jeżeli nie przyniesie Ci żadnego dokumentu lekarskiego poświadczającego, że doznała urazu w danym dniu i w danej godzinie.

No inaczej chyba tego nie załatwisz jak rozmową. I nie daj sobie wciskać głupoty, bo skoro doszły do Ciebie plotki o długach to część może być prawdy w tym. A swoją drogą myślałam, że ludzie skończyli juz oszukiwac zakłady pracy, ale się myliłam.

No to dzisiaj już i tak za późno na rozmowę, szkoda, bo jutro piatek i nie chciałam sobie psuć humoru na weekend nieprzyjemnym spotkanie. Zobaczę co z tego wyniknie. Może jutro zjawi się z jakimś dokumentem, sama z siebie i nie będe musiała z nią się spierać. Sytuacja jest po prostu paskudna.

Przyszła dzisiaj do mnie ta pracownica, sama z siebie, więc nie musiałam jej wzywać. W rozmowie podała datę wypadku, ale przyniosła mi zaświadczenie od lekarza, że ma złamany palec. Zaświadczenie jest z wczorajszą datą. I co ja mam teraz z nią zrobić?